Niepowodzenie w budowaniu więzi z niemowlęciem. Medea w gabinecie psychoterapeuty.
Gdy kobieta zachodzi w ciążę w jej świecie wewnętrznym już istnieje wyobrażenie o tym co to znaczy być rodzicem oraz wyobrażenie o tym co to znaczy być dzieckiem. Dziecięce aspekty, w szczególności takie, które z różnych powodów nie mogły zostać zintegrowane w wystarczająco dobry sposób, mogą się wówczas wyłaniać w postaci obezwładniających lęków. Inaczej mówiąc, w umyśle przyszłego rodzica aktywują się na nowo najtrudniejsze przeżycia z własnego okresu prenatalnego, niemowlęcego i wczesnodziecięcego, które najczęściej przybierają postać różnych nieokreślonych lęków, doznań somatycznych bądź agresji. Wzorzec przywiązania jak i wczesnodziecięce doświadczenia zapisują się przede wszystkim w ciele, a to z kolei ma bezpośredni wpływ na kształtowanie się umysłu. Kształtują one nie tylko mózg zarodka i dziecka ale co ważne wyłaniają się z powrotem gdy osoba sama stanie się rodzicem. Wynika z tego, że zajmując się relacją między matką a niemowlęciem/dzieckiem jednocześnie potrzebujemy zajmować się niemowlęcym stanem umysłu matki. Gdy matka zachowuje w sobie elastyczność w przechodzeniu od dorosłego do niemowlęcego stanu umysłu jest w stanie dzięki temu dostroić się dobrze do dziecka.
Więź budowana jest już na etapie ciąży
Sytuacja totalnej zależności jaka powstaje już między płodem a matką może wyzwalać różne reakcje wynikające z funkcjonowania w oparciu o dziecięcy stanu umysłu rodzica. Zależność dziecka od rodzica budzi odpowiedzialność o utrzymanie drugiej osoby przy życiu i zapewnienie jej dobrych warunków do rozwoju. Matka może próbować oprzeć się na własnym obiekcie wewnętrznym matki i poczuć się w ten sposób wspartą. Jednak taka miłosna identyfikacja z obiektem wewnętrznym nie jest zawsze możliwa. Może próbować amortyzować wpływ zalewających dziecięcych przeżyć opierając się na relacji z drugim rodzicem. Jednak zdarza się, że wystarczająco dobra relacja partnerska nie została nigdy ustanowiona. Wówczas potrzebne jest wsparcie udzielane przez specjalistów zajmujących się opieką perinatalną.
Wszelkie wczesne interwencje, na poziomie perinatalnym mają kluczowe znaczenie dla tworzenia podwalin do budowania więzi między rodzicami a niemowlęciem oraz stają się też ważnym spadkiem dla kolejnych pokoleń. Takie interwencje mogą polegać na strukturyzowaniu funkcjonowania w świecie zewnętrznym, na poziomie pary i rodziny (wsparcie położnej w czasie połogu) oraz porządkowaniu świata wewnętrznych przeżyć (wsparcie psychologa w okresie okołoporodowym). Można powiedzieć, że ciąża i wczesne rodzicielstwo stanowią punkty zwrotne w rozwoju psychicznym rodziców. Z tego powodu dostarczenie adekwatnego wsparcia opiekunowi na tym wrażliwym etapie może procentować odbarczeniem od nadmiernych agresywnych projekcji i poczuć winy. Pomoże to stworzyć miejsce na bardziej pro relacyjne aspekty kontaktu. Wzmacnia również doświadczenie dobrych wewnętrznych obiektów na których można się oprzeć.
Czasami w pierwszym okresie po porodzie dochodzi do poważnych niepowodzeń w budowaniu więzi między matką a dzieckiem. Takie sytuacje mogą skutkować poważnymi zaniedbaniami na poziomie emocjonalnym oraz fizycznym łącznie z przemocą oraz skrajnymi przypadkami zabicia własnego dziecka. Dzieciobójstwo jest wydarzeniem, o którym trudno jest myśleć i próbować je zrozumieć. Uderza bezpośrednio w ludzką potrzebę widzenia matki jako mimo wszystko kochającej wystarczająco dobrze aby dziecko mogło żyć i rozwijać się. Jest też wyraźnym dowodem porażki w budowaniu przywiązania między rodzicami i niemowlęciem.
Medea i kult Hery
Każdy z nas korzysta z różnych symboli, które ułatwiają rozumienie i myślenie. Chciałabym tutaj na chwilę przyjrzeć się tematyce dzieciobójstwa w starożytnych mitach i sztuce. W mitologii greckiej pojawiają się różne motywacje dzieciobójstwa: złożenie dziecka w ofierze bogom (mit o Ifigenii), zabójstwo motywowane zemstą w celu ukarania niegodziwego męża (Prokne) oraz zabicie dziecka poprzez chęć uczynienia go nieśmiertelnym (legenda o świątyni Hery Akria). Chciałabym poświęcić nieco więcej uwagi temu ostatniemu, a nawet potraktować je jako studium przypadku. Dramat Eurypidesa datujący około V w. p.n.e. opisuje losy Medei, kolchijskiej księżniczki i kapłanki bogini Hekate, która pokochała Jazona i z tego powodu pomogła mu wykonać trudne zadanie, zdobyć złote runo z Kolchidy. Mimo, że Jazon w wdzięczności za otrzymaną pomoc przysiągł kochać swoją żonę, po wygnaniu z Jolkos i schronieniu się w Koryncie zakochał się w córce króla Kreona, Glauke. Zakochana para postanawia wziąć ślub w wyniku czego Kreon zapowiada wygnanie pierwszej żony Jazona czyli Medei z Koryntu. Bohaterce udaje się odroczyć wyrok o jeden dzień i w tym czasie przeprowadzić swój plan zemsty. Powracający z wyprawy król Aten, Egeusz rozwiewa wątpliwości Medei dotyczące zaplanowanej zemsty i proponuje schronienie po zrealizowaniu planu. Medea przekonuje Jazona, żeby pomógł jej namówić Glaukę aby ich dzieci mogły zostać w zamku na co Glauke przystaje. Przyszła panna młoda akceptuje ofiarowane jej z okazji zaślubin, wcześniej nasiąknięte trucizną dary. Glauke i jej ojciec giną a Medea powraca do domu gdzie morduje własne dzieci. Jazon, pragnący ukarać Medeę za jej zbrodnię nad dziećmi staje się bezsilny gdy dowiaduje się, że Glauke już nie żyje. W ostatniej scenie Medea pojawia się przed Jazonem w magicznym rydwanie, prezencie od swojego dziadka Heliosa, z ciałami ich zabitych dzieci. Triumfuje nad pokonanym mężem i zmierza w kierunku świątyni Hery aby tam pochować dzieci.
Kult Hery Akrii, do którego Eurypides ledwie nawiązuje w swojej sztuce najprawdopodobniej rozwijał się w połączeniu z wyżej przytoczonym mitem. Pauzaniasz relacjonuje, że kult ustanowiono w Koryncie, gdzie obok studni, do której rzuciła się Glauke by ugasić płonącą suknię wzniesiono pomnik dzieciom Medei i wprowadzono ich kult mający zapobiec masowemu umieraniu korynckich dzieci.
Wariant mitu o Medei opisany wcześniej przez Eumelesa wprowadza nieco więcej informacji o znaczeniu kultu Hery. Opowiada o tym, że Medea po urodzeniu każde swoje niemowlę niosła ukryć do świątyni Hery licząc na to, że staną się przez to nieśmiertelne. Jazon był rozgniewany gdy to odkrył i nie mógł żonie przebaczyć. Medea ufała, że Hera jej pomoże spełnić życzenie jako wyraz wdzięczności za to, że nie uległa pokusie romansu z jej mężem Zeusem. Mity o Herze obfitują w opisy próśb kierowanych pod jej adresem o to, aby uczyniła dzieci nieśmiertelnymi. Bogini Hera była patronką płodności, macierzyństwa, opiekunką małżeństwa, piękna i rodziny. Jednocześnie często była przedstawiana w mitach jako zazdrosna i mściwa z powodu permanentnego doświadczania bycia zdradzaną przez Zeusa. W związku z tym Hera miała dwa oblicza, jedno miłosierne a drugie krwawo rozliczające. Można pomyśleć, że uosabiała idealną i morderczą matkę jednocześnie.
Medea utraciła dobre relacje ze swoją rodziną pochodzenia ponieważ wybrała Jazona za męża. Ze sztuki Eurypidesa wynika, że Medea uciekając z Jazonem przyczyniła się do śmierci swojego brata. W małżeństwie, wyidealizowanej relacji dla której wzgardziła rodziną, nie znalazła stabilizacji i bezpieczeństwa. Odwiedzała miejsce kultu Hery gdzie szukała czegoś co ochroniłoby jej synów tak, żeby jej frustracja i agresja nie mogły im zaszkodzić. Jak praktyka kliniczna pokazuje silne lęki o zdrowie i życie istotnego drugiego wiążą się z nasileniem w psychice impulsów agresywnych. Gdy nie stają się one przedmiotem refleksji, są odszczepione, wyprojektowane na zewnętrz i widziane jako zagrożenie ze strony świata zewnętrznego. Zdolność do zapanowania nad nimi wówczas może być ulokowana w kimś wszechmocnym. Medea umieszcza własną zdolność do miłości i ochrony w bogini Herze reprezentującej wówczas obiekt wszechmocnej matki. Taka projekcja własnych życiodajnych zasobów, w efekcie znacząco osłabia i tworzy skrajną zależność od własnych obiektów jak i potrzebę pozbycia się tej zależności. Dokonane przez Medeę dzieciobójstwo można rozumieć jako rozpaczliwy ruch odzyskania własnej niezależności od swoich surowych obiektów wewnętrznych. Zabijając ich wspólne dzieci wzgardza rozczarowującym, wcześniej wyidealizowanym obiektem aby się w ten sposób od niego uniezależnić.
Chęci zajścia w ciążę i oczekiwaniu na dziecko zawsze towarzyszą nieświadome fantazje. Czasami te fantazje są wystarczająco elastyczne aby korespondować z rzeczywistością a czasami mają wysoki poziom sztywności i wiążą się z oczekiwaniem dość konkretnej zmiany w wyniku ciąży i porodu. Przebieg ciąży, poród jak i połóg są wtedy spełnieniem bądź dramatycznym niespełnieniem tych fantazji. Zależy to najczęściej od tego, jak bardzo ich spełnienie odbiega od rzeczywistości. Przykładowo można fantazjować o urodzeniu cudownego dziecka, które ma naprawić ciało i umysł matki i uczynić ją bardziej wartościową. Doświadczenie, które wówczas wypływa z okresu perinatalnego matki jest takie, że sama czuła się marnym dzieckiem a fakt jej narodzin nie dał szczęścia jej rodzicom. Niemowlę więc ma dać jej to czego sama nie mogła dać swoim rodzicom. Wszelka niepomyślność wówczas może się stać faktem wymierzonym wprost w te fantazje naprawcze. Narodziny realnego dziecka mogą dać poczucie, że realne doświadczenie odbiega znacząco od wcześniej wymarzonej relacji. Kobieta może się poczuć oszukana w związku z faktem, że ma dziecko nie spełniające jej oczekiwania, które nie jest w stanie naprawić traum z przeszłości. Może się to okazać traumatyczne, w znaczeniu powodujące załamanie psychiczne.
Zabrakło też ojca dziecka. Osobą którą, Medea chciała ukarać zabijając dzieci był właśnie Jazon, który ją opuścił. Umysł matki ma wówczas trudną rolę, żeby się wydobywać zupełnie samodzielnie z zakłócenia, w które popada wskutek ześlizgów w niemowlęcy stan umysłu. Medea dała odczuć Jazonowi jak łatwo może zapomnieć o ich miłości i jej owocach. Wszelkie poczucia winy za ten stan przechowywała w Jazonie widząc w nim kogoś kto zmusza ją do takiego rozwiązania.
Utrata idealizacji jako trauma
Bywa tak, że odkrycie tego co w umyśle zafałszowuje kontakt z rzeczywistością pozwala odkryć też własną zdolność umysłu do naprawienia tego. Wymaga to zwykle otwarcia się na ból jaki niesie rozpoznanie własnych braków. Oznacza to, że w psychice danej osoby, musiałyby ponownie zagościć jej własne agresywne uczucia. Zamiast wyprojektowania ich w innych Medea potrzebowałaby rozpoznać je jako własne. Musiałaby także poczuć swój ból, wstyd, upokorzenie i ostatecznie smutek. Bywa też i tak, że mimo cierpienia i poszukiwania pomocy dana osoba nie jest w stanie zmierzyć się z bólem poznania prawdy wewnętrznej.
W psychoanalizie opisane jest zjawisko idealizacji jako ważnego etapu w rozwoju psychicznym. Według Klein idealizacja jest tymczasowym narzędziem pomagającym ustanowić bezpieczne kochające obiekty wewnętrzne w relacji, z którymi dziecko może się rozwijać tak długo aż zacznie sobie lepiej radzić z niedostatkami rzeczywistości aby móc je zaakceptować. Pozwala to stopniowo tracić idealizację na rzecz akceptowania złożonej rzeczywistości dotyczącej tego, że matka jest trochę dobrą a trochę złą matką a świat trochę dobrym a trochę złym miejscem. Rzecz ma się inaczej gdy proces idealizacji nie może się naturalnie wysycić a zamiast tego jest brutalnie zniszczony w związku z traumatycznym wydarzeniem. Skutki traumy można rozumieć jako wypadkową interakcji zachodzących między zewnętrznym wydarzeniem a wcześniej istniejącymi fantazjami, które zabarwiają zewnętrzne wydarzenia w bardzo określony sposób.
„Ku śmierci, o me drogie, pcha mnie dziś tęsknota.
Bo ten, w którym złożyłam wszystką moją wiarę,
Najgorszym stał się z ludzi. Za jakąż to karę,
Z wszystkiego co oddycha i myśli na świecie,
Najsroższy los się dostał nieszczęsnej kobiecie?”
Złe obiekty istniejące już wcześniej w fantazji wskutek traumy stają się rzeczywiste a świat wokół niebezpieczny. Traumatyczne doświadczenie sprawia, że te złe obiekty rzeczywiście zaistniały w świecie zewnętrznym. Gdy idealizacja jest utracona przedwcześnie dobry obiekt przeżywany jest jako ten który zawiódł, szczególnie w związku z odkryciem, że ten dobry obiekt jest też i złym obiektem. Tym co w takich momentach scala są zwykle wszechmocne fantazje pomagające odtworzyć stan idealizacji. Medea, która miała nadzieję, że bogini Hera uczyni jej dzieci nieśmiertelnymi, poczuła nagle, że obok tej idealnej matki istnieje okrutna matka, która naraziła jej dzieci. Czując się zaatakowana przez okrutną matkę w sobie, sama stała się okrutną mordującą matką.
Wszechmoc chroniła Medeę. Nie musiała się zatem narazić na zbyt surowe poczucia winy związane z tym, że nie ochroniła swoich idealnych obiektów. Medea doświadczyła zdrady na dwóch poziomach. Pierwszy to zdrada dokonana przez jej męża. Drugi to doświadczenie zdrady związane, z odkryciem, że idealny obiekt jest jednocześnie prześladującym i morderczym obiektem. Aby nie tylko przetrwać ale i rosnąć w wyniku przykrego losu, który ją spotkał Medea musiałaby zrezygnować z idealnego rozwiązania na rzecz realnego rozwiązania. Musiałaby porzucić wszechmocne fantazje mające zapewnić jej tryumf.
Matka pomieszczająca nieznośne stany umysłu
Matka oferując dziecku karmiącą pierś bądź butelkę zdaniem Biona, brytyjskiego psychoanalityka, wyposaża je w doświadczenie porządkowania chaotycznych impulsów i wrażeń poprzez zaspokojenie jego potrzeb opieki i miłości. Dodatkowo korzysta wówczas z własnej zdolności do myślenia na temat jego potrzeb i doświadczeń wytrzymując przy tym pojawiające się trudne uczucia spowodowane frustracją. Taka zdolność matki została nazwana stanem „zamyślenia” bądź „reverie”.
Ważnym elementem zamyślenia jest nie tylko jego efekt końcowy w postaci zrozumienia i ulgi jaką to daje ale przede wszystkim zdolność do tolerowania całego procesu bycia w drodze do zrozumienia bez dostarczania przedwczesnych rozwiązań. Umysł matki boryka się z niemożnością zrozumienia i frustracją jaką to budzi pomieszczając jednocześnie cierpienie dziecka. Przejście tego procesu pozwala dotrzeć do prawdziwego zrozumienia. Reverie opiera się na matczynej intuicji za pomocą, której surowe wrażenia zmysłowe przekształcają się w doświadczenia, które mają określone znaczenie. Pracując z naszymi pacjentami czy klientami próbujemy pomagać w podobny sposób, towarzysząc z otwartym zaangażowanym umysłem. Umożliwiamy spotkanie się jednego umysłu z drugim w celu przekształcenia wewnętrznego cierpienia. Dramat Eurypidesa obfituje w surowe wrażenia, które popychają do natychmiastowego działania. Jedyny moment, w którym intensywne mordercze emocje nieco opadają to moment tuż przed zbrodnią, w którym Medea poskramia swoje emocje aby rozpocząć zemstę.
„Bion zadaje pytanie: za pomocą czego matka kocha swoje dziecko? Odpowiada, że matczyna miłość wyrażona jest poprzez jej zdolność do utrzymania stanu zamyślenia” (Bergstein). W podobny sposób specjalista wspierający matkę na wczesnym etapie rodzicielstwa dostarcza funkcji zamyślenia, która jest szczególnie potrzebna dla zrozumienia i pomieszczenia niemowlęcych aspektów osobowości matki, w tym intensywnych agresywnych a nawet morderczych uczuć. W ten sposób zachowania i trudne, nieznośne sytuacje między matką a niemowlęciem, bądź te pojawiające się jeszcze wcześniej, na etapie ciąży, mogą być zrozumiane a nie tylko odegrane w działaniu.
Ana Petrović-Chojnacka
Literatura
Bergstein A., (2021), Niezbadane rejony życia psychicznego, Oficyna Wydawnicza Fundament, Warszawa.
Eurypides, (1918), Medea, wydawnictwo Armoryka, Kraków.
Steiner, J. (2018), The trauma and disillusionment of Oedipus. International Journal of Psychoanalysis 99:555-568